Zapach play-off

Dziś Jr. NBA gościła po raz drugi w Knurowie, a „dowodził” całością nie kto inny jak przez klubu Janusz Klof. Już od samego początku było interesująco, bowiem turniej rozpoczęła efektowna prezentacja drużyn. Zawodnicy na parkiet wychodzili w blasku świateł i oparach dymu poprzez szpaler mażoretek z knurowskiej grupy „Scarlet”. Oczywiście efektowny szpaler w ich wykonaniu to nie była jedna aktywność tej grupy tanecznej, bowiem w przerwach pomiędzy spotkaniami dziewczyny nie raz pojawiały się na parkiecie prezentując różnorodne efektowne układy choreograficzne. Sportowych atrakcji tez oczywiście nie zabrakło. Obserwując takie spotkania jak pomiędzy Golden State Warriors/GTK Gliwice – Phoenix Suns/KKS Tarnowskie Góry, LA Clippers/AJM Sport Knurów – Sacramento Kings/Basket 4 Kids Ruda Śląska czy thriller w wykonaniu Los Angeles Lakers/AZS Częstochowa Phoenix Suns/KKS Tarnowskie Góry można było zobaczyć sporo walki i na pewno była wyczuwalna atmosfera zbliżającej się już rundy play-off. Poza emocjami sportowymi oczywiście było sporo innych interesujących wydarzeń. Były, wspomniane już wcześniej występy mażoretek, kawiarenka ze słodkościami przygotowana przez rodziców dla kibiców czy pizza dla zawodników. Były także dwa konkursy – tradycyjny rzutowy, jak i nowy, niezwykle ekscytujący „pojedynek na kozłowanie”. Oczywiście nie zabrakło też pamiątek – dzięki pomocy miasta Knurów, które  dziś reprezentował wice prezydent miasta Piotr Surówka, wsparciu MOSiR-u i jego dyrektora Krzysztofa Stolarka, czy sponsorom takim jak gratisowania.pl nikt nie wyszedł dziś z pustymi rękoma. Były bowiem statuetki dla triumfatorów konkursów oraz pamiątki i medale dla wszystkich. Tradycyjnie też cześć nagród oraz koszulki Jr. NBA trafiły w ręce wybrańców oczywiście w drodze losowania. Była też i warta wzmianki ciekawska naukowa – mogliśmy bowiem zobaczyć, startujące w międzynarodowych konkursach, rozwiązania z Koła Naukowego Informatyki i Elektroniki z Knurowa takie jak łazik księżycowy czy satelita Knurów-1. Łazika można było nie tylko dotknąć, ale także spróbować poprowadzić. Także interesującym pomysłem był pamiątkowy plakat, na którym wszy uczestnicy, organizatorzy i kibice mogli się podpisać. Nie zabrakło także mediów pojawili się liczni fotoreporterzy oraz zawitała też TVP3 Katowice (polujcie na aktualności sportowe). Było więc naprawdę interesująco i działo się naprawdę wiele.